Pokój nr 01

Pokój nie za duży lecz też nie za mały, pomieści spokojnie dwie osoby.Wchodząc do pokoju od razu można zauważyć dwa łóżka po przeciwnych stronach.Nad łóżkami są półki na książki. Obok łóżek znajdują się dwie małe szafki z drewna w kolorze ciemnego brązu.Na ziemi jest duży dywan pokrywający cała ziemie jest on w kolorach białym,brązowym,czarnym i nieco pomarańczy wszystkie te kolory tworzą ładną mozaikę. W pokoju znajduję się szafa bez której nie można było by się obejść, szafa duża ,przestronna jest podzielona na dwie połówki więc osoby mieszkające ze sobą nie będą się kłóciły o swoją połówkę ubrań.Ściany są gołe więc osoba mieszkająca sama może je przystroić plakatami czy innymi rzeczami. Po prawej stronie od wejścia znajduje się łazienka, w niej znajdziemy wannę, prysznic,toaletę i umywalkę, kafelki są w kolorze jasnego różu,dywaniki na ziemi zaś w kolorze brązu i czerni.

~Lullubel Kire
~Arystar Crowley III

W jednej rece miała walizke zaś w drugiej torbę łatwo dotarła do pokoju włozyła kluczyk i otworzyła pokój. Weszla i rozjerzala się dookoła ślicznie tu pomyslała, lecz od zaru zauważyła,że będzie miała współlokatora ponieważ łózko bylo nie pościelone co oznaczało,że ktoś tu już był, albo nie zdążył zaścielić łózka.Lullu rozpakowała się do swojej połówki szafy po czym usiadła na łózku i wyjęla flet lecz nie ten z innocence lecz zwykły i zaczęla na nim grać.Uśmiechała się pod nosem zastanawiając się czy kiedyś jej współlokator się pojawi.

Arystar wszedł do pokoju i usłyszał dźwięk fletu. Od razu ją pochwalił i usiadł na drugim końcu łóżka.
-Grasz przepięknie-pochwalił dziewczynę ale szybko dodał- Jak się nazywasz? Pytał z uśmiechem na twarzy ścieląc łóżko i zbierając rzeczy leżące pod łóżkiem, i układając je do szafy.

Przestała grać momentalnie kiedy do pokoju wszedł mężczyzna, spojrzala na niego.
-Dziękuje i nazywam się Lullubel a ty jesteś Arystar-san ?
Powiedziała nie pewnym tonem.Bardzo dużo słyszała o zakonie i o ludziach ,którzy tu pracują jako egzorcyści.

-Tak nie musisz dodawać "-san". Zaczął porządkować szafkę i szuflady i zamiatać podłogę.
-Tak nabałaganiłem a tu ktoś wszedł nie wiedziałem,że to wspólny pokój. Tłumaczył się
-Nie wydaje ci się to dziwne,że kobieta i mężczyzna są w jednym pokoju to raczej rzadko się zdarza.pytał z uśmiechem na twarzy

POdkuliła nogi i przyglądała się jak mężczyzna sprzata pokój, trochę była niesmiała przy nowych osobach,ale bardziej ja przerażał jeden fakt.
-To prawda to dziwne jednak możę tak ma być ? Może powoli brkauje im pokoi i chcą wiecej osób wsadzić do jednego pokoju ?
Powiedziała łagodnie po czym lekko opuściła wzrok i zaczela patrzeć na swoje palce i trzymany w ręku flet.

-Może ale wiesz są tu świry,które mogę się do ciebie dobierać,ale spokojnie ja taki nie jestem. Po posprzątaniu pokoju usiadł obok Lullubel i lekko się uśmiechnął przez przypadek położył rękę na jej ręce.
-Przepraszam bardzo wybacz. Odskoczył w bok był czerwony jak burak i zawstydzony jak nigdy
-Wybacz wybacz proszę! krzyczał z błagalnym wzrokiem.

Spojrzal na niego zdziwiona,kiedy usiadł obok spojrzała na niego po czym sma się zarumieniła czując jego dłoń.
-N...nic się nie stało Arystarze
Powiedziała cicho do niego, posłała mu niesmiały uśmiech.

-Naprawdę przepraszam Lullubel. Mówił nerwowo, ale i tak był uśmiechnięty nie mocno ale był. Zaraz po tym usiadł dalej od nowo poznanej dziewczyny żeby ta sytuacja się nie powtórzyła.

Spojrzała na mężczynę po czym lekko się uśmiechnęła.
-Długo tu mieszkasz ?
Spytała ciekawa,poprawiła ręka swoje długie włosy spoglądajac na Arystara.

-Nie liczyłem dni, ale trochę już będzie. Uśmiechnął się poprawił swoje białe włosy i przybliżył się do dziewczyny.

-Mhm rozumiem
Powiedziała łagodnie odłożyła flet na bok i wyprostowała nogi.Westchnęla błogo czując jak jej nog nie są tak podkulone.

-Lullubel mam jedno pytanko. Arystar mówił niepewnie uśmiechając się równie niepewnie. 
Chodzi mi o twój wiek bo wyglądasz bardzo młodo i nurtuje mnie to pytanie-. Mówił bojąc się o reakcje dziewczyny bo słyszał, że są na tym puncie przewrażliwione.

Spojrzała na mężczyznę ,kiedy tencoś od niej chciał.Na jego pytanie zachichotała cicho.
- mam już 18 lati to nie jest żadna tajemnica
Powiedziała łagdnie i uśmiechnęla się do niego.

Wyglądasz o wiele młodziej. Powiedział do dziewczyny z niepewnym uśmiechem oraz lekko zarumieniony. 
To chyba komplement to co powiedziałem myślał

- Och naprawdę ?
Spytała lekko zdziwiona lecz po chwili uśmiechnęła się.
-Dziękuje to miłe słowa
Powiedziała łagodnie do mężczyzny.

Nagle wbiegł do waszego pokoju mężczyzna w średnim wieku i powiedział: 
Macie pilne zadanie w Niemczech macie natychmiast udać się na lotnisko. Mówił szybko i nerwowo pokazywał na drzwi i wręczył im bilet. 
Szybko na lotnisko na lotnisku przekaże wam informacje inny poszukiwacz. 

Zdezorientowana spojrzała na wbiegajacego mężczyzny do pokoju.
-Co ? No ale...
Nie dokończyła bo w ręku miała już bilety.Spojrzała na Arytara, nie że była tu niewiele czasu to od razu idzie na misje jak pięknie pomyślała.

Fajnie misja dawno na żadnej nie byłem. Uśmiechnął się lekko poprawił włosy i odebrał bilet. 
To idziemy Lullubel Uśmiechnął się i pokazał żeby poszła za nim

Gdy mężczyzna zauważył,że egzorcyści wychodzą poszedł za nimi. 
Na lotnisku czeka na was inny poszukiwacz. Mówił biegnąc za nimi. 
Ostrzegam misja jest nie bezpieczna uważajcie na siebie. Powiedział to i pokiwał im na koniec zdania. 
Mam nadzieje że nic im się nie stanie mówił do siebie 

Idziecie na lotnisko